Jak wiemy, w Ciemniejszych odcieniach Greya Christian oświadczył się Pannie Steel. Dlatego nie trudno się domyślić, że w na pierwszych stronach poznajemy ich już jako młode małżeństwo w trakcie bajkowej podróży poślubnej. Oczywiście, Państwo Greyowie wykorzystują każdą chwilę i każde możliwe miejsce na zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych. Cała książka trzyma się utartego szablonu przesłodzonego harlekina. Autorka stara się wprowadzań momenty trzymające w napięciu, jednak zwykle nie wykorzystuje potencjału swoich pomysłów. Jak mogliśmy się spodziewać, największym wrogiem naszych bohaterów pozostaje Jack Hyde - były szef Any. Próbuje zniszczyć życie zakochanych. Co więcej nie chodzi mu tylko o Anę, okazuje się, że z Christianem łączy go wspólna przeszłość.
To najgorsza część całego cyklu. Przesłodzona, aż do bólu schematyczna i nudna. Gdy pomyślę o tej książce, najbardziej działa mi na nerwy to, że Pani James miała całkiem niezłe pomysły na sceny akcji z Jackiem w roli głównej, ale totalnie je zepsuła. Nie wiem czy wynika to z braku umiejętności literackich autorki czy po prostu z braku chęci. Czymś takim E L James okazuje totalny brak szacunku dla czytelnika. Najgorsze jest to, że ludzie na całym świecie dają sobie pluć w twarz tego typu literaturą. Oczywiści, jak już mówiłam przy okazji poprzednich części, książki są dobrze zrobione retorycznie. Wciągają i interesują. Jednak świadomy czytelnik po lekturze tej książki ma bardzo mieszane uczucia. Nie czuje się dobrze czytając to coś. Autorka gra nam na nosie, bez skrupułów manipuluje czytelnikami. Dobrze, może gospodynie domowe, znudzone swoja codzienną kuchenną rutyną zachwycą się tą powieścią. Jednak osoba, która bierze do ręki coś więcej niż książkę kucharską nie oceni cyku o Christianie Greyu na bestseller naszych czasów.
1/10
Cykl o Christianie Greyu
Im dalej w las z tą serią, tym gorzej. Chyba już na wstępie się ze sobą pożegnamy
OdpowiedzUsuńNie sięgnęłam jeszcze po pierwszą część i widzę, że nie mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie trzy części jednym tchem przez 6 wieczorów... zgadzam się z opiniami, że trzecia jest najgorsza i przesłodzona ale za to ostatnie strony tzn.punkt widzenia Greya, jego odczucia związane z pierwszym spotkaniem z Ana są dość ciekawe... Ale jak zwykle to bywa w przypadku trylogii najlepsza jest pierwsza część... "pouczająca" lektura...
OdpowiedzUsuńuwielbiam :)
OdpowiedzUsuń