Szczęściarz - Nicholas Sparks

   Zawsze zastanawiałam się co kieruje naszym życiem. Jedni mówią, że my sami decydujemy, inni, że tak na prawdę, to nie od nas zależy jak wygląda świat wokół nas, że to los kieruje każdym naszym krokiem. Osobiście jestem skłonna poprzeć tą drugą stronę. Myślę, że bohaterowie tej książki także.
   Logan, jest żołnierzem stacjonującym w Iraku. Podczas jednej z misji znajduje na pustyni zdjęcie młodej kobiety. Zabiera je ze sobą i od tego czasu ma niesamowite szczęście, a znaleziony drobiazg traktuje jak talizman.
Gdy ginie jego przyjaciel, Logan postanawia znaleźć dziewczynę z fotografii. Wraz ze swoim ukochanym psem- Zeusem przemierza kraj, aż dociera do Hampton, tam znajduję Beth. Niczego nieświadoma dziewczyna z początku nie ufa mężczyźnie. Jako matka tocząca bój z były mężem o prawa do syna, ma na głowie dużo poważniejszych problemów. Z czasem między tym dwojgiem rodzi się uczucie. Jednak by wyrównać siły dobra i zła, na drodze do szczęścia tych dwojga staje Keith - ex-mąż Beth. Który jest zdolny do wszystkiego i nie żartuje w sprawach rodziny. Będzie ciężkim przeciwnikiem.
   Jak na powieści Sparksa przystało, punkt kulminacyjny trzyma w napięciu, jest dynamiczny i efektowny. O stylu pisałam już nie raz, niesamowicie lekki i przyjemny, młodzi powinni się tego uczyć. Szczęściarz jest chyba moją ulubioną książką tego autora. Zapada w pamięć, daje impuls do przemyśleń i czas na zadumę. Bardzo mądra powieść o ludzkim życiu i śmierci. Zdecydowanie warta polecenia.