piątek, 10 sierpnia 2012

W cieniu Pałacu Zimowego - John Boyne

   John Boyne to wspaniały pisarz. Książki wychodzące spod jego pióra to prawdziwe dzieła światowej klasy. Najlepszym tego przykładem jest Chłopiec w pasiastej piżamie, za której egzemplarz oddałabym wszystko. W cieniu pałacu zimowego jest równie niesamowita. Autor tworzy krajobrazy, sprawia, że wokół nas pada śnieg i słyszymy stukot kopyt, rozmowy rosyjskich kupców i zakochanych spacerujących nad brzegiem Newy. Dokładnie poznajemy sposób myślenia ówczesnych ludzi do tego stopnia, że sami zaczynamy szanować i kochać cara.

   Głównym bohaterem jest Georgij Jachmieniew, rosyjski emigrant, który opowiada nam historię swojego życia. Pierwszy raz spotkałam się z taką linią czasową. Opowiadaną historię poznajemy równocześnie od początku i końca, powoli dochodząc po punktu kulminacyjnego. Młody Georgij pochodzi z biednej, chłopskiej rodziny. Pewnego dnia przez jego rodzinną wioskę przejeżdża główny dowódca wojsk cara. Chłopak ratuje go przed śmiercią, przez co jego życie nabiera zawrotnego tempa. Przeprowadza się do Pałacu Zimowego, poznaje osobiście całą carską rodzinę i przede wszystkim, zostaje prywatnym "ochroniarzem" carewicza Aleksego. Nawet w najśmielszych snach nie marzył o takim życiu. Jednak dopuszcza się strasznej rzeczy, zakochuje się w najmłodszej córce cara, Anastazji. Ich miłość jest zakazana, na szczęście, udaje im się ukryć ją w tajemnicy. Niestabilna sytuacja polityczna, wojna i rewolucja odciskają piętno zarówno na ich uczuciu, jak i całym przyszłym życiu. Główny bohater związany jest z dwoma kobieta, Anastazją i Zoją. Która z nich ostatecznie zawładnie jego sercem? Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, niż się wydaje.
   Historia rodziny Romanowów ma tragiczne zakończenie, jednak autor znajduje w niej lukę, którą sprawnie  wykorzystuje, by wpleść wspaniałą historię prawdziwej miłości. Niesamowity klimat, różnorodni bohaterowie i realizm całej historii sprawia, iż książka staje się dziełem największego formatu. Wciąga od pierwszych stron. Każdy fan Dostojewskiego czy Bułhakowa, nie zawiedzie się na tej powieści.

10/10

2 komentarze:

  1. Och nie. Ta książka leży i czeka na swoją kolej, ale po Twojej recenzji mam ochotę sięgnąć po nią już. Teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka a i recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń