niedziela, 5 sierpnia 2012

Jesienna miłość - Nicholas Sparks

   Nicholas Sparks w każdej swojej powieści ukrywa coś niesamowitego, co sprawia, że zapisuje się ona na "twardym dysku" naszego umysłu. Są to niby zwykłe historie, najczęściej miłosne, które powierzchownie niczym nie różnią od innym romansów, jednak jest w nich coś takiego, czego nie umiem wytłumaczyć. Może to styl, język, sposób przedstawienia postaci, ich tok myślenia i różnorodność. Nie mam pojęcia, o to trzeba zapytać samego autora.
Jak już pisałam przy okazji innej jego książki, w każdej jego powieści możemy znaleźć drogowskazy moralne, przez co zmusza nas do refleksji, która towarzyszy nam do końca życia.
   Jesienna miłość znana jest wielu ludziom w każdym wieku. Zarówno film, jak i książka pokazują wspaniałą historię miłości dwojga młodych ludzi, która ma trudny start i jeszcze trudniejszy przebieg. Od samego początku jest skazana na szybki i bolesny koniec. Jednak Landon i Jamie dla krótkich chwil wspólnego szczęścia, z pełną świadomością biorą na plecy ten krzyż. W ich związku znajdujemy elementy szekspirowskie. Landon jako dobrze usytuowany społecznie chłopak, za którym w collegu ogląda się nie jedna dziewczyna, idzie na bal z dziwaczką Jamie. W szkole jest to poważny mezalians, przez co Landon przez jakiś czas unika dziewczyny. Jednak uczucia, które się rodzą między nimi nie zwracają uwagi na plotki, złośliwe spojrzenia a nawet chorobę.
   Godna polecenia książka, niewielka objętościowo, z chwytliwą historią. Z przykrością stwierdzam, że obecnie straciła dla mnie swój urok, przez szum wokół niej. Jednak każdy powinien poznać tę historię niezależnie od formy. Niesamowita fabuła otwierająca oczy czytelnika na wiele spraw, o których wcześniej nie myślał. Jakbyśmy zachowali się na miejscu Landona? Czy znaleźlibyśmy w sobie tyle siły?

7/10

3 komentarze:

  1. Moja ukochana powieść . Obserwuję bloga. ( u mnie recenzja tej książki oznaczona nr 21 jeśli chciałabyś przeczytać. ).

    OdpowiedzUsuń
  2. Film oglądałam kilka razy - za każdym razem wzruszam się. Książka musi być równie dobra albo i lepsza. Muszę po nią sięgnąć, szczególnie dlatego, iż jeszcze nie poznałam osobiście twórczości Sparksa.

    OdpowiedzUsuń