niedziela, 27 maja 2012

Mąż z ogłoszenia - Jane Graves

   Powieść Jane Graves to typowa reprezentantka literatury kobiecej. Wspaniała, lekka historia o pragnieniu miłości, która lubi nam płatać figle. Język i styl też są niczego sobie. Choć fabuła ogólnie przewidywalna, to wielką zaletą są bardzo ciekawie wykrojone postacie. Bardzo różnorodne. Niektórzy z bohaterów to szablonowi przyjaciele czy współpracownicy, inni całkowicie zwariowani rodzice lub mężczyźni szukający miłości. Ta książka potrafi zaskakiwać.
Przeczytałam już nie jedną powieść i w żadnej nie spotkałam się z gościem oddzielającym jedzenie na talerzu czy nazywającym dilerkę sprzedawaniem leków. Jednak nic nie pobije faceta chcącego zostać lesbijką.
   Główna bohaterka Alison to zdesperowana kobieta, zbliżająca się do trzydziestki. Gdy kolejny facet okazuje się porażką traci nadzieję, że znajdzie swoją drugą połówkę. Przyjaciółka podrzuca jej pomysł by wybrała się swatki. Emocjonalny stan Alison jest tak opłakany, że bez wahania znajduje polecaną kobietę i umawia się na spotkanie. Jednak "pech" jej nie opuszcza. Na spotkaniu dowiaduje się, że kobieta zmarła kilka tygodni temu a firmę przejął jej wnuk Brandon. Opcja zwrócenia się do faceta by znalazł jej faceta wydaje się całkowicie szalona, jednak mężczyźnie udaje się namówić Alison na jego usługi. Nawet horrendalna cena za pięć spotkań nie odstrasza kobiety. Wspólny cel zbliża do siebie ludzi. Tak też jest i w tym przypadku. Brandon i Alison zaprzyjaźniają się. Czy dojdzie między nimi do czegoś więcej? Czy Brandon jest stuprocentowo szczery? To zostawiam już wam i waszej ciekawości.
   To świetna książka na odprężenie się po ciężkim dniu pracy czy zabicie czasu podczas podróży. Bardzo przyjemna historia o miłości szalonej, pełnej sprzeczności i trudnych decyzji. Nie znajdziemy w niej drogowskazów moralnych czy głębokich rozważań. Jednak to bardzo przyjemna książka, warta uwagi czytelnika.


6/10

4 komentarze:

  1. Czytałam i popieram. Taka lekka, przyjemna lektura na odprężenie po ciężkim dniu:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda teggo tytułu nie czytałam, ale kilka dni temu dotarła do mnie inna pozycja tej Pani. Mam nadzieję, że również będzie to lekka, odprężająca lektura bo właśnie tego teraz potrzebuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to mnie cieszy bo książka już czeka na swoją kolej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. od czasu do czasu trzeba sięgnąć po coś lżejszego. moją ulubienicą w tym gatunku jest Emily Giffin, ale sądzę, że z panią Graves też się dogadam :)

    OdpowiedzUsuń