środa, 27 lutego 2013

Szpieg Boga - Juan Gomez-Jurado

   Ostatnio w Watykanie wiele się dzieje. Papież Benedykt XVI abdykuje i przechodzi na emeryturę. Jakimś dziwnym trafem trzymałam tę książkę w rękach, gdy się o tym dowiedziałam. W mojej głowie pojawiło się wtedy wiele pytań i wątpliwości. Osoby, które czytały wcześniej Anioły i demony Dana Browna na sto procent będą porównywały podczas czytania te dwie historie. Osobiście, trochę mi to przeszkadzało, ale ostatecznie Szpieg Boga doskonale się wybronił.

   Zapalnikiem wszystkich wydarzeń jest śmierć papieża Jana Pawła II. Wtedy to poznajemy młodą i ambitną panią inspektor Paolę Dicanti. Prowadzi ona bardzo trudne śledztwo brutalnych morderstw kardynałów. Za kilka dni Konklawe, a jeden za drugim znikają najsilniejsi kandydaci na stanowisko głowy Kościoła. Nad sprawą pracuje wiele osób, w tym Fabio Dante i ks. Anthony Fowler. Między mężczyznami zauważa się wyraźne napięcie. Paola prawie do samego końca nie rozumie niechęci, którą darzą się jej współpracownicy. Jak to w kryminałach bywa oprócz dobry i złych gliniarzy potrzebny jest jeszcze wróg nr 1. W tym wypadku mamy od czynienia z chorym psychicznie duchownym - Karoskim. Sprawa z dnia na dzień staje się bardziej niebezpieczna i zaskakująca. brutalność i bezwzględność seryjnego mordercy łamie wszelkie granice.
   Nie chcę zdradzać za wielu szczegółów. Czytanie tej historii sprawia na prawdę wiele radości, wciąga i daje siłę do odwracania kartki za kartką. U mnie jednak zostawiło mieszane uczucia. Gdy cała zagadka została rozwiązana byłam lekko zawiedziona.
   Czytając książki i te dobre, i te słabe, zawsze staram się dawać im szansę. Choć poznawanie kolejnych stron powieści sprawia mi czasem fizyczny ból, do samego końca mam nadzieję, że czymś mnie zaskoczy. W tym przypadku całość była bardzo przystępna, ale niczym się nie wyróżniała. Jednak utwierdziła mnie w moich założeniach. Ostatni akapit, ostatnie zdanie, było prawdziwą bombą. poruszyło mną do tego stopnia, że pierwsze co zrobiłam, to uruchomiłam komputer i zaczęłam szukać informacji o kontynuacji.
   Nie ukrywam, że ocena tej powieści sprawia mi wielka trudność. Znalazłam w niej tyle samo zalet, co wad. Podczas czytania zostałam pozytywnie zaskoczona i wciągnięta w wir śledztwa, ale także zawiedziona. Polecam tę książkę, ponieważ jestem bardzo ciekawa reakcji innych czytelników. Może po prostu nie zdołałam dostrzec jej potencjału.

6/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz